literature

Falsz

Deviation Actions

Ardwi's avatar
By
Published:
814 Views

Literature Text

Fałsz

    — W tym liście Napoleon twierdzi, że...

    — Całym sercem pragniemy pokoju – wyjaśnił gładko Francja.

    Anglia skinął głową.

    — Oczywiście.

    — Niewątpliwie. Jestem przekonany, że możemy się zaprzyjaźnić.

    Spojrzeli sobie w oczy. Kąciki ust Francji drgnęły. Anglii nie.

    — Chcesz zaprzyjaźnić się ze mną – powtórzył.

    — Oui.

    — ...dobrze. Pod warunkiem, że wymienimy się podbitymi ziemiami.

    Chwilę milczeli. Tylko to robili zgodnie.

    — W zamian twój król przestanie mówić, że jest moim królem – zaznaczył Francja.

    — Jerzy uważa też, że jest sosną. Więc... Zgoda.

    — ...naprawdę?

    — Absolutnie. 

    — Ach! Cudownie być sprzymierzeńcami, przyjaciółmi, partnerami...

    — Francjo, przesadzasz.

    Nie byli już dziećmi, więc nie skrzyżowali palców za plecami.

    Zwyczajnie natychmiast zaczęli rozplanowywać zdradę.

25/30 Hej, jeszcze tylko pięć dni do końca września, jeśli z tego powodu łapie was dół, to idźcie i poczytajcie dwadzieścia cztery poprzednie drabble. Jeśli się cieszycie, to i tak możecie czytać, nie zabraniam. <3

Wiecie, jak to jest z Francją i Anglią. Z dyplomatycznych powodów lubili (kiepsko) udawać, że nie nienawidzą się ogniście i nie śnią o ścieraniu tego drugiego z powierzchni ziemi. I tak, na przykład, Napoleon, którego wielkim marzeniem było zdobycie wysp brytyjskich, starał się o pokój. : D Jakoś tak przypadkiem, od niechcenia, bo akurat w rządzie przeważyła polityka antywojenna, Brytyjczycy wyrazili zgodę, obie strony poszły na ustępstwa i... No. Brytyjczycy dalej robili swoje. Francuzi też. Ci drudzy zresztą w ogóle chyba nie planowali być uczciwi i kupowali sobie czas, po którym i tak zamierzali zdobyć wyspy. To w końcu era napoleońska.
W sumie cała historia relacji angielsko-francuskich dzieli się na "trochę udawali, że się lubią i nie chcą pozabijać" i "nawet nie próbowali".

prompt: fake

Napisane dla :iconadziacmg: bo pytała, czy będzie jakiś FrUk. Więc jest. I to nie ostatni.
 
© 2015 - 2024 Ardwi
Comments48
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
Kredens's avatar
Zabawnie to zabrzmi, ale nie umiem w drabble. To zawsze wydawało mi się niepojętą sztuką - skupić jeden wątek w określonej ilości słów i jeszcze wyjść ze starcia jako zwycięzca. Bardzo trudno jest ująć pomysł, ideę pojedynczymi wyrazami. Na szczęście język polski od wieków charakteryzuje się mnogością znaczeń, synonimów i związków frazeologicznych. Z zasady drabble powinny być naszą mocną stroną.
Wracając jednak do samego tekstu - czy raczej: dialogów - rozumiem, że chodziło o fałsz. Francja i Anglia znają się całe wieki, jeden wie, żeby nie ufać drugiemu. A więc godzą się - to również robią wspólnie, ciekawe - na tę wysublimowaną grę pozorów. Aby jednak pojąć istotę, nawet tak krótkiego tworu, potrzeba minimalnej znajomości historii, ale oczami autora. Bez kilku krótszych scenek rodzajowych, możliwych do pokazania dialogami, czytelnik nie czerpie z tego dziełka pełnej satysfakcji. Ot, czegoś braknie. Jak szkielet, zarys tematu. Notka pisarza - "o, do tego napiszę coś jeszcze, a na razie niech się kurzy na widoku". Może to tylko moja ocena, może wciąz jestem pod wrażeniem twoich starszych prac, ale myślę, że stać cię na więcej. Oczywiście, i bez tego tekst jest zjadliwy, szybki, dynamiczny. Ale i suchy, brakuje gestów, dwuznaczności. Puentą jest przedostatnie zdanie - dostatecznie kreatywny czytelnik domyśli się reszty.

Sumując - wierzę, że dałoby się z tego drabble zrobić lepszy tekst. Dłuższy, bardziej subtelny i zagadkowy. Bo po prostu w Ciebie wierzę. c:

(A król-sosna to zawsze jeden uśmiech do przodu.)